A gdy do tego dołożymy opublikowane w książce zdjęcia, otrzymujemy kolejny kompleksowy zapis z wyprawy, która dla jej uczestników miała być ziszczeniem marzeń, a stała się trwającym kilkanaście miesięcy koszmarem. Jeśli lubicie tego typu historie, opowieść o statku "Belgica" zabierze Was ku szalonej przygodzie.
To jednak nie był wrak "Bajki". Po przeprowadzeniu badań stwierdzono, że metalowe kikuty, które wyłoniły się z Wisły dzięki jej niskiemu stanowi, to nie szczątki legendarnego statku.
Złość w krainie bajek. Dlaczego warto czytać bajki terapeutyczne. Złość odczuwają wszyscy – i mali, i duzi. Dzieci, które się nie złoszczą, po prostu nie istnieją. Dlatego nie ma sensu zabiegać o to, by dziecko oduczyło się złościć. To niemożliwe. Złość jest naturalną rekcją człowieka na rozmaite sytuacje. Nie
O rejsie "Titanica" - Czytam Sobie. Historia pewnego statku. O rejsie „Titanica”. Książka dla dzieci, które lubią historię. Rejs „Titanica” widziany z perspektywy małej dziewczynki. Ewa Hart to postać autentyczna. W roku 1912 podróżowała z rodzicami na pokładzie „Titanica” i przeżyła jego katastrofę. Z książki dzieci
Jeden płatek przyczepił się do skrzydełka małego ptaszka, który brodził w śniegu. Poleci zaraz do góry. Wróci do chmurki, a potem jeszcze raz spadnie kołysany wiatrem. Droga z nieba jest spokojna i bezpieczna. Śnieg otula świat. Przykrywa rozsypanymi obłoczkami. Czasem grubiej, czasem cieniej, czasem tu, czasem tam.
pengertian hormat dan patuh kepada orang tua dan guru. Książka dla dzieci, które lubią historię. Rejs „Titanica” widziany z perspektywy małej dziewczynki. Ewa Hart to postać autentyczna. W roku 1912 podróżowała z rodzicami na pokładzie „Titanica” i przeżyła jego katastrofę. Z książki dzieci dowiedzą się, jak zbudowany był statek i jak wyglądał typowy dzień na transatlantyku. Czym zajmowali się kuk, majtek i widokowy. Przeczytają, jak wyglądała ewakuacja i sam moment zatonięcia statku. Joanna Rusinek wplotła w ilustracje fragmenty archiwalnych zdjęć. Tę wzruszającą i trzymającą w napięciu historię opisała Zofia autora"Kiedy pisze, czuje się wolna jak wilk." Zobacz więcej Thor i Loki. O tym, jak karły wykuły młot dla ThoraThor i Loki to bogowie z Asgardu. Są braćmi i ciągle dochodzi między nimi do sporów. Bogowie są od siebie bardzo różni. Thor to silny i barczysty kolos, prawdziwy bohater, ale intelektualnie daleko do Lokiego, który, mimo że wątły, to bystry i pełen polotu. Niestety, Loki jest też niezłym intrygantem – potrafi kłamać jak z nut i jest zmienny jak pogoda. Troja. Historia upadku miastaOpowieść Homera o wojnie trojańskiej to najważniejszy mit heroiczny, na którym ufundowana została grecka cywilizacja. Grecy składali bohaterom tej opowieści ofiary jako herosom, poemat Homera był punktem odniesienia dla całej późniejszej greckiej literatury, a greckie dzieci na Homerowej „Iliadzie” uczyły się czytać i myśleć. Niniejsza książeczka przybliża historię upadku Troi, kładąc nacisk na jej być może najważniejszy aspekt: już dla starożytnych Greków „Iliada” była opowieścią, w której pochwała bohaterstwa łączy się z refleksją nad bezsensem wojny. I to jest być może najbardziej aktualne przesłanie tej opowieści. Kto polubi trolla?Troll, choć niespecjalnie urodziwy (to fakt), z bliska wydaje się całkiem sympatyczny. Do wniosku tego dochodzi Drobinka, nawiązując przyjaźń z nowo poznanym towarzyszem. Sympatycznie i z morałem. Koc trolla AlojzegoAlojzy lubi dostawać prezenty. Tym razem prezent jest wyjątkowy. Na pierwszy rzut oka to zwykły koc, ale wkrótce okazuje się, że kryje w sobie jeszcze coś… W kraju Polan. O dawnej PolsceWyobrażaliście sobie kiedyś, jak wyglądałoby Wasze życie, gdybyście urodzili się dawno temu? Dzięki tej książce przeniesiecie się do średniowiecza, do czasów panowania księcia Mieszka. Witajcie w kraju Polan! Troll i zawodyTroll Alojzy leży na kanapie i baaaardzo się nudzi. Nagle wpada na pomysł, by zorganizować zawody sportowe dla wszystkich swych kumpli. To jest myśl! Skoki, biegi i mecze to doskonały sposób na to, by miło spędzić czas, nawet jeśli jest się tylko małym trollem! Kacper i PlasterPewnego dnia Kacper zabiera do szkoły swoją fretkę – Plastra. Choć zwierzątko jest nieduże, wynikną z tego całkiem spore kłopoty… Basia i kaskKsiążka dla miłośniczek i miłośników przygód Basi, zaczynających przygodę z samodzielnym czytaniem. Robot RobertRobot Robert ciężko pracuje w fabryce pana Polikarpa. Jest zmęczony. Kiedy udaje się na urlop, odkrywa jednak coś bardzo zaskakującego… Tajemnica namokniętej gąbkiCzytam sobie z bakcylemPowieść detektywistyczna dla dzieci i współczesna wersja bajki o syrence w jednym. W szkole Barta i Ziutka dzieją się dziwne rzeczy. Mokra kreda rozpada się w rękach. Ociekająca wodą gąbka pachnie rzecznym szlamem. Z szatni giną trampki. Wszędzie unosi się zapach tataraku. Chłopcy próbują rozwiązać tę zagadkę. Chętnie pomagają im w tym siostry – książka pokazuje relacje między rodzeństwem. Okazuje się, że sprawczynią zamieszania jest pewna syrena, która poświęciła wszystko, żeby spełnić marzenie. Chce grać w futbol. To jedna z niewielu książek, które pokazują, że dziewczynki mogą grać w piłkę nożną! Czy mieszkanka rzeki zostanie w szkole na zawsze? Czy wygra decydujący mecz? Misja Inspektora MaskonuraKsiążka dla dzieci, które interesują się ekologią. Pokazuje, jakim problemem jest wszechobecny plastik. Inspektor Maskonur nie poświęca się wychowaniu potomstwa, jak inni przedstawiciele jego gatunku. On patroluje brzegi swojej wyspy w poszukiwaniu plastiku. Śmieci zagrażają maskonurom, ale też innym zwierzętom. Fokom, rybom, krabom. Nawet ogromnym płetwalom. Plastikowe słomki, butelki i torebki zaśmiecają ilustratora "Projektuje okładki, ilustruje książki dla dzieci i robi filmy animowane." Zobacz więcej Lola i ptakiNostalgiczna, ciepła opowieść o beztroskim dzieciństwie i potędze wyobraźni. Autorka, Wioletta Grzegorzewska powraca do czasów swojego dzieciństwa. Przypomina „widoczki” robione z kawałka szkła i świeżych kwiatów czy zimowe zabawy, do których wystarczał worek wypełniony słomą. Subtelne ilustracje towarzyszące tej opowieści to dzieło Joanny Rusinek. Tytuł nominowany do nagrody literackiej Książka Roku 2021 PS IBBY. SzarkaTytułowa Szarka to młody wilczek, który trafia pod opiekę do kilkuletniej Gabrysi. Spędzająca zimowe ferie u dziadków na wsi dziewczynka podobnie jak oni nie podejrzewa prawdziwego pochodzenia zwierzęcia, żywiąc przekonanie, że Szarka to mały piesek… W jedną z ciemnych zimowych nocy o wilczka upominają się jednak członkowie jego rodziny… Oko w oko z diplodokiemBruno jest mały, słaby, a na dodatek nosi okulary grube jak denka od szklanek. W 1A nikt za nim nie przepada. Pewnego dnia cała klasa wybiera się na wycieczkę do Gadolandu, wielkiego parku, w którym zgromadzono szkielety dinozaurów. Mrożące krew w żyłach odkrycie, którego dokona tu mały Bruno, raz na zawsze odmieni jego los! Psotny FranekFruwający zimą nad miastem Franek to nie żadna papuga, a kruk (a może gawron), który postanowił zażartować sobie z przechodniów zakładając pstrokate ubranko, a na łepek gustowny berecik… Zabawną historyjkę ubarwiają ciepłe ilustracje Joanny Rusinek. Komendant wolnej Polski. O Józefie PiłsudskimDzisiaj wolna i niepodległa Polska jest dla nas czymś oczywistym, ale jeszcze 100 lat temu wyglądało to zupełnie inaczej. Potrzeba było wiele pracy i wysiłku, a przede wszystkim wielkich Polaków, którzy tę wolność i niepodległość wywalczyli. Poznajcie najważniejszego z nich marszałka – Józefa Piłsudskiego. Franek i miotła motorowaPsotny Franek powraca! Tym razem towarzyszy mu tajemniczy warkot. Co tak warczy i co wymyślił Franek, dowiecie się z książki. Rekin nudojadRekin Nudojad to niezły wesołek. Ma wielki apetyt nie tylko na flaki z olejem, ale przede wszystkim na gry i zabawy. Pewnego dnia tak się nudził, że postanowił popłynąć do starego wraku. Niestety, wpadł w niezłe kłopoty. Na szczęście krab ratunkowy był w pobliżu i wszystko skończyło się dobrze. Przeczytaj sam te niezwykłą historię! Mecz o wszystko, czyli dzień z życia piłkarzaWielogodzinne mordercze treningi, analizowanie gry przeciwnika, mecze sparingowe – wszystko dla kilkunastu minut chwały na boisku. W emocjonującej opowieści z serii „Czytam sobie” Ewa Nowak pokazuje, że bycie piłkarzem to naprawdę ciężka praca. Pułapka na ktosiaHania i Artur spędzają wakacje ze swoim tatą w letniskowym domku nad jeziorem. Sielankowy spokój przerywa seria niespodziewanych i dziwnych wydarzeń. Znikają obrane ziemniaki, jabłka, kotlety, słomkowy kapelusz Hani, a w końcu… slipki taty. Hania i Artur podejrzewają, że w okolicy grasuje tajemniczy wszystkożerny stwór. Postanawiają zastawić na potwora pułapkę. Mały skryba i wielka piramidaCzytam sobie. Poziom 2Książka dla dzieci o starożytnym Egipcie. Historia widziana oczami dziecka. Panufer, stary skryba opowiada o swojej przygodzie z dzieciństwa. Jako młody chłopak wymknął się z domu i ukrył na barce. Popłynął z Tury do Gizy. W Gizie jego ojciec pracował przy budowie piramid. Czytelnik dowie się z książki, jak powstawały piramidy. Przeczyta na czym polega praca skryby. Pozna zwierzęta mieszkające nad Nilem. Zgłębi tajniki transportu wodnego. Opis Dodatkowe informacje „Historia pewnego statku” to opowieść o pierwszym rejsie transatlantyku „Titanic” w roku 1912, zakończonym dramatyczną katastrofą. Wchodzimy na statek i podziwiamy jego rozmiary i przepych wraz z ośmioletnią Ewą Hart, postacią autentyczną, która płynęła z rodzicami tym statkiem i udało jej się uratować. Wielkie emocje i powiew historii!Liczba stron48Nazwa seriiCzytam sobie – poziom 2OprawaMiękka ze skrzydełkamiRok wydania2014,
Czy potrafisz na podstawie odgłosów otoczenia rozpoznać gdzie się znajdujemy? Podkręć głośność w komputerze lub telefonie i włączaj odtwarzanie kolejno poniżej. Zapraszam do wspólnej zabawy! Poprzednie zabawy w rozpoznawanie dźwięków i głosów zwierząt bardzo się podobały i pojawiło się wiele próśb o więcej. Tym razem może być troszkę trudniej, ale mniejszym szkrabom w razie czego na pewno pomogą dorośli. Odpowiedzi jak zwykle na dole strony. Gdy pojawią się problemy z odtwarzaniem wystarczy zwykle odświeżyć stronę. Najpierw troszkę łatwiejsze zagadki: odrobinę trudniejsze: rozwiania ewentualnych wątpliwości – w pierwszej części byliśmy kolejno: nad morzem, na wsi, na stacji kolejnowej, podczas deszczu, na boisku szkolnym, na lotnisku, przy ruchliwej ulicy i ostatnie – na brzegu rzeki w lesie. W drugiej części było to: biuro, jezioro, las w nocy, stadion sportowy, stacja metra, dżungla nocą i statek na morzu (z pewnością piracki). Jak Wam poszło? Było coś trudniejszego czy same łatwe? :-) Uwaga – pliki dźwiękowe objęte są prawami autorskimi i nie mogą być kopiowane i używane na innych serwisach internetowych.
Home Książki Bajki Historia pewnego statku. O rejsie "Titanica" Historia pewnego statku to opowieść o rejsie statku Titanic, opowiedziana z perspektywy małej dziewczynki, Ewy, postaci autentycznej, która w roku 1912 podróżowała z rodzicami tym statkiem i przeżyła jego katastrofę. "Składam zdania", drugi poziom serii "Czytam sobie", to dobry pomysł na kontynuację nauki czytania. Świetne, zabawne historie są dziełem wybitnych polskich autorów. Opowiadania napisane są dłuższymi zdaniami oraz zawierają elementy dialogu. Bardzo duża czcionka ułatwia czytanie, a zamieszczone po bokach stron ramki służą do ćwiczenia sylabowania. Wysokiej klasy kolorowe i zabawne ilustracje są harmonijnym uzupełnieniem czytanego tekstu. Forma książek zgodna jest z zaleceniami metodyków. Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni. Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie: • online • przelewem • kartą płatniczą • Blikiem • podczas odbioru W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę. papierowe ebook audiobook wszystkie formaty Sortuj: Książki autora Podobne książki Oceny Średnia ocen 5,0 / 10 2 ocen Twoja ocena 0 / 10 Cytaty Powiązane treści
Bajki dla chłopców czyli autka, zwierzęta, piraci i mnóstwo przygód, które zainteresują każdego małego słuchacza. Mamo i Tato, czytajcie bajki dla dzieci! U nas znajdziecie ich setki. Zapraszamy do działu z bajkami, wśród których każdy maluch znajdzie coś dla siebie. Bajki dla chłopcówDidi i Perłowa Babcia Był ciepły, słoneczny dzień. Każdy w taki dzień myśli tylko o tym by zaszyć się cieniu, schowany przed słońcem, najlepiej z odrobiną wiatru, który owiewałby spocone od gorąca włosy z zimnym lodem truskawkowym w ręku. W taki dzień jedyne na co ma się ochotę, to leniuchować, leżąc na brzuchu na kolorowym kocu położo... [...] Bajki dla chłopcówMały Rozdział 1 Marzenie Eryka Dawno, dawno temu w niewielkiej wiosce mieszkał pewien chłopiec. Miał na imię Eryk i skończył siedem lat. Zawsze był wesołym dzieckiem, niestety ostatnio to się zmieniło. Wszyscy chłopcy nagle przerośli go i zaczęli nazywać go "Mały". Prawie nikt nie używał już jego imienia. Najwięksi cz... [...] Bajki dla chłopcówBlaze i megaszyny – Jeźdźcy światła Tego wieczoru w Zderzakowie odbywały się wyścigi. Tor był oświetlony, żeby megamaszyny widziały trasę, którą miały jechać. - CO ZA WYŚCIG! - zawołał Bump Bomberman, komentator. - JUHUUU! - krzyknął gdy Blaze wszedł w ostry zakręt. - Uwaga! - zawołała Starla, wyprzedzając innych zawodników. - Zeg jedzie S... [...] Bajki dla chłopcówBlaze i megamaszyny – Siła przyciągania Pewnego razu Blaze ścigał się z Crusherem na megatorze. Raz jeden, raz drugi truck wysuwał się na prowadzenie. W końcu Blaze dodał gazu, prześcignął przeciwnika i przejechał linię mety jako pierwszy. - Proszę państwa, Blaze wygrywa wyścig i zdobywa puchar stalowej opony! - zawołała przez megafon ciężarówka prowad... [...] Bajki dla chłopcówBlaze i Megamaszyny – Uciekające roboty Pewnego dnia Blaze i jego kierowca wybrali się na przejażdżkę ulicami Zderzakowa. Nie ujechali daleko, gdy poczuli smakowity zapach. - Skąd on może pochodzić? - zapytał Blaze. - ZAPEWNE Z CUKIERNI CLIVE'A - odpowiedział - Zajrzyjmy do niej. W środku, na ladach i stolikach, leżało mnóstwo smakołyków: b... [...] Bajki dla chłopcówPidżamersi – Bohaterowie kontra roboty Connor, Greg I Amaya grali na dworze we frisbee. – Zrobiłam gwiazdę! – ucieszyła się Amaya, łapiąc latający dysk. – A ja zakręcony obrót! – Zawołał Greg chwytając kolejny dysk. Greg rzucił swój do Connora, ale krążek poleciał wysoko i wpadł do ogródka. Connor pobiegł za nim. Kiedy chłopiec wrócił, okazało się,... [...] Bajki dla chłopcówPsi patrol – Na ratunek ośmiornicy Pani burmistrz zaplanowała przyjęcie, by uczcić otwarcie sezonu plażowego w Zatoce Przygód. Wcześniej poprosiła Psi Patrol, by został wodnym zespołem ratunkowym. - Zostaniemy Wodnym Patrolem i będziemy mieć bazę tu, na plaży - oznajmił pieskom podekscytowany Ryder. Żeby zdobyć odznakę ratownika, pieski musiały o... [...] Bajki dla chłopcówBlaze i megamaszyny – Crusher w opałach Pewnego dnia Blaze i wybrali się na imprezę w mieście. Chcieli wziąć udział w różnych zabawach i grach. - Blaze, spójrz, co nam się udało wygrać! - ucieszył się - Spróbujmy jeszcze raz! NAPRZÓD! - O, nasi przyjaciele grają w grę ,,Startująca rakieta" - zauważył Blaze. - Zeg i Stripes zagrali - westch... [...] Bajki dla chłopcówBlaze i megamaszyny – zwycięski mecz Pewnego razu w warsztacie Gabby Blaze trenował grę w kołopiłkę. - To jest gra specjalnie dla megamaszyn! - powiedział. - Jej zasady są proste: żeby zdobyć punkt trzeba trafić piłką w okrągły otwór. Blaze podrzucił piłkę i uderzył ją paletką zamontowaną na bagażniku. Piłka zatoczyła łuk i wpadła prosto do bramki.... [...] Bajki dla chłopcówBlaze i megamaszyny – Zeg bohaterem Blaze i bawili się ze swoim kumplem Zegiem w "demolkę" - ulubioną grę ciężarówki - dinozaura. - Ale zabawa! - pokrzykiwał Zeg. - Łubudu! - Niezła demolka, Zeg - zaśmiał się Blaze. Blaze, I Zeg dotarli do toru, na którym piętrzyły się skały, wprost idealne do rozbijania. - Co my tu mamy? - krzyknął w... [...] Bajki dla chłopcówBlaze i megamaszyny – Naprawa myjni Pewnego razu Blaze i jego przyjaciele cały dzień ćwiczyli jazdę po błocie. - Jesteście strasznie umorusani - zauważył - Nie martwcie się - powiedział Blaze. - Wiem, gdzie możemy się porządnie wypucować: w myjni samochodowej! - Jedźmy tam! - zawołał Pickle był bardzo ubłocony, za to Chrasher lśnił c... [...] Bajki dla chłopcówTupcio Chrupcio – Nowy samochodzik Tupcio miał nowy wyścigowy samochodzik! I to nie byle jaki! Pojazd był w kolorze czerwonym i jeździł naprawdę szybko. Nawet pani Magda to zauważyła. – Masz świetne autko, Tupciu! – powiedziała. – Wiem! – Malec pokraśniał z zadowolenia i zrobił jeszcze jedno okrążenie na dywanie. Do Tupcia podszedł Borys. – Jej... [...] Bajki dla chłopcówRafcio Śrubka i nowy robozuch Róża i Rafcio spotkali się na boisku, żeby pograć w piłkę. – Mam dla ciebie niespodziankę! – chłopiec wskazał na wielką maszynę maszerującą w jego kierunku. – Oto Kop-O-Matik 3000! Strzelaj! – rozkazał Kop-O-Matikowi.– Tylko nie za mocno – upomniał go, a Kop-O-Matik wziął zamach i posłał piłkę w siną dal. – Musz... [...] Bajki dla chłopcówŚwinka Peppa – Wyścigówka George’a Peppa, George, tata i dziadek oglądali wyścigi samochodowe w telewizji. - Jest tak pięknie na dworze. Wszyscy powinniście wyjść z domu i bawić się na powietrzu - zdecydowała babcia i wyłączyła telewizor. - A w co mamy się bawić? - zapytał tata. - Brrrrum - podpowiedział George. Peppa pospieszyłem z wyjaśni... [...] Bajki dla chłopcówPsi Patrol – Pieski ratują pociąg W zatoce przygód Chase i Rubble zajmowali się piaskownicą. Rubble wymienił piasek na świeży. Potem, na prośbę dzieci zbudował z piasku koparkę. - Wyszła ci super! - zawołał z podziwem Chase. - Po prostu znam się na budowaniu - przyznał Rubble. W tym samym czasie Katie i jej kotka Cali wracały pociągiem do domu... [...] Bajki dla chłopcówLęk przed ciemnością. Spotkanie z Supermenem - Idź już spać, syneczku – powiedziała mama. - Nie mam ochoty – odparł Piotruś. - Jest późno. Trzesz oczki. Na pewno jesteś zmęczony. - Mamo, ja się boję ciemności. - Dlaczego? Przecież jestem blisko. Ja, tatuś, i twój brat. Piotruś rozpłakał się, a potem było jak zwykle. Mama zapapaliła lampkę i położyła się... [...] Bajki dla chłopcówIle rozumu w głowie znalazł tata? Pamiętacie wiersz Jana Brzechwy o Stasiu Pytalskim? Tak, tak, to ten chłopiec, który dręczył dorosłych dziwnymi pytaniami, przyprawiając babcię o siwiznę, mamę o ból głowy, a tatę o ucieczkę z domu w poszukiwaniu rozumu! A jeśli tata znalazł trochę rozumu i zdecyduje się wrócić, to jak odpowie na pytania Stasia? ... [...] Bajki dla chłopcówLegenda o Osjanie i tajemniczym lądzie zwanym Tir-na-nÓg – legendy irlandzkie Żył kiedyś w dalekiej Irlandii pewien piękny młodzieniec o imieniu Osjan, piszący wiersze i pieśni, które sam prezentował zdobywając sławę w całym kraju. Miał dopiero 21 lat gdy był już tak znany w całej Irlandii, że z najdalszych jej zakątków przybywali ludzie, aby choć przez chwilę posłuchać jego śpiewu, gry na ... [...] Bajki dla chłopcówBajka o ciuchci Dawno temu pojawiła się Ciuchcia. Była wyjątkowa. Miała piękny zielony kolor. Zielona ciuchcia bardzo lubiła dzieci. Przychodziły więc do niej codziennie. Razem z ciuchcią dzieci malowały, śpiewały, wspólnie się bawiły i chodziły na wycieczki. Ale czas szybko mijał... i pewnego dnia Ciuchcia powiedziała: ... już... [...] Bajki dla chłopcówMały Zbyś W tej książeczce mieszka Zbyś. Ważnych zasad uczy dziś. Jak być grzecznym i lubianym i przez wszystkich podziwianym. Jak dostawać piątki w szkole, no i być dla wszystkich wzorem. Zbyś do pierwszej klasy chodzi, nikt mu w niczym nie przeszkodzi. Ma zegarek z wielkim brzuchem, co go chowa pod poduch... [...] Bajki dla chłopcówZamówienie Wysłała mama Jacka Do cukierni Po sernik, babkę I kilogram wiśniowego placka. Wziął Jacek Dwadzieścia złotych na drogę Zamiast ciasta Przyniósł z miasta Coca - colę, Gumę do żucia i chipsy. Mama za głowę się brała, Bo w portfelu Tylko złotówka została. Nie było sernika, babki, Ani nawet wi... [...] Bajki dla chłopcówNiegrzeczny chłopiec W małym domku otoczonym ogrodem pełnym pięknych kwiatów i drzew, mieszkał z rodzicami chłopiec, który miał na imię Iwo. Był bardzo niegrzeczny. Rodzice martwili się, gdyż chłopiec nikogo nie słuchał. Przykro im było, ponieważ każdą ich prośbę syn zbywał milczeniem. Smucili się i byli bardzo zmęczeni, bo chłopiec w... [...] Bajki dla chłopcówWycieczka na skwerek Zostawił Staś rowerek pod górką i pobiegł za jaskółką. Tu pogonił pszczółkę, tam motylka... Trwało to chwil kilka. Znudzony rowerek zjechał zygzakiem, między jednym a drugim krzakiem, i schował się w gęstwinie. - Ciekawe, ile chwil minie - myślał rozbawiony - zanim Staś dojrzy moje opony. Lecz tylko us... [...] Bajki dla chłopcówBajka smok wawelski na wesoło Dawno temu, blisko zamku, w mieście zwanym Kraków, smok ogromny mieszkał w jamie i porywał nieboraków. Skrzydła miał jak statku żagle, ogon długi, w pysku ognie, wzrok posępny, a ze strachu ludziom wszystkim drżały spodnie. Smok porywał, co się dało: raz owieczkę, raz baranka, w pysku niósł je do swej jamy... [...]
Na skraju ogromnej puszczy, w ubogiej chacie mieszkała para staruszków. Mieli oni trzech synów. Dwóch starszych było przez nich bardzo kochanych, bo byli rośli, silni i mądrzy. Najmłodszy z braci był zaś drobny, szczupły i chodził w łachmanach. Wszyscy pomiatali nim, wykorzystywali do najgorszych prac i śmiali się z niego. Pogardliwie wołano za nim: głuptak. Pewnego dnia do wioski przybył poseł i ogłosił, że władca krainy wydaje swoją córkę za mąż i zaprasza całe królestwo na obiad. Rękę księżniczki dostanie zaś ten kto zbuduje latający statek i przybędzie nim na ucztę. Starsi bracia przejęci możliwością zdobycia tytułów natychmiast postanowili udać się do puszczy, by zdobyć drewno i za jego pomocą zbudować latający statek. Młodzieńcy spakowali niezbędny sprzęt i prowiant, dostali błogosławieństwo od rodziców i ruszyli, by zdobyć swoje szczęście. Po całodziennej podróży przez las rozbili nocleg na niewielkiej polanie. Gdy rozpalili ognisko do ich obozu zbliżył się wychudły starzec w obdartym ubraniu. Starzec cichym głosem rzekł do braci: - Użyczcie mi synkowie ognia, fajkę chcę zapalić. Bracia na tą prośbę odgonili nędzarza od obozu mówiąc: - Nie mamy czasu na głupoty staruszku. Nie zawracaj nam głowy, musimy uradzić jak statek latający zbudować. Staruszek popatrzył na nich, pokiwał głową i odrzekł: - Koryto dla świń zbudujecie, a nie statek Po tych słowach rozpłynął się w powietrzu. Następnego ranka bracia zabrali się do pracy. Trudzili się niezmiernie, ale nijak statku nie mogli zbudować, nie mówiąc już o latającym statku. Naradzili się i postanowili, że skoro zaszczytów nie mogą zdobyć to pojadą przynajmniej do miasta, by poucztować do woli przy stołach monarchy. Wrócili do chaty rodziców, przygotowali dodatkowe zapasy na podróż i ruszyli w drogę. Głuptak patrzył na odchodzących braci i zaczął prosić rodziców, by puścili go wraz z nimi. Rodzice popatrzyli na chłopca i mówią mu, że wilki rozszarpią taką słabiznę w lesie. Ten jednak upiera się przy swoim. Staruszkowie widząc, że nie przekonają głuptaka przygotowali mu czerstwego chleba, butelkę wody i wyprowadzili na gościniec na skraju lasu. Idzie chłopak ścieżką i widzi starca, z długa siwą brodą i obdartym ubraniu. Z radością przywitał myśl, że będzie mógł z kimś porozmawiać po długiej samotnej wędrówce przez puszczę. - Bądź zdrów starcze. Dokąd wędrujesz? - rzekł z serdecznym uśmiechem. - A witaj chłopcze. Tułam się po świecie pomagam ludziom, a ludzie czasem pomagają mi. Ale usiądźmy może na chwilkę, pokrzepimy się może, co tam dobrego masz w torbie. - Niestety mam tylko kawałek czerstwego chleba i trochę wody - odpowiedział ze smutkiem młodzieniec. - Nie szkodzi, daj co masz. Gdy człowiek głodny to i czerstwy chleb może zjeść. Chłopak sięgnął do torby i nie wierzy własnym oczom. Zamiast ciemnego, twardego i czerstwego chleba wyciągnął duży, jasny, świeży i pachnący bochen chleba. Staruszek uśmiechnął się tylko pod nosem i zabrali się za jedzenie, rozmawiając o celach swojej podróży. Pojedli, popili, odpoczęli. Staruszek podziękował za poczęstunek i mile spędzony odpoczynek i na pożegnanie tak rzecze do głuptaka: - Mam dla Ciebie radę. Idź do lasu, znajdź największy dąb ze wszystkich, na którym gałęzie rosną krzyżując się ze sobą i uderz trzy razy w jego pień toporem. Sam zaś padnij na ziemie, zakryj oczy i czekaj, aż ktoś Cię wstaniesz latający statek będzie na ciebie czekał. Weź go i leć dokąd tylko zapragniesz. Pamiętaj jednak, że musisz ze sobą zabrać każdego, kogo spotkasz na swej drodze. Chłopak posłuchał staruszka i wyruszył w gąszcze puszczy. Znalazł dąb o którym mówił mężczyzna uderzył trzy razy toporem, padł na ziemię i po krótkim czasie usnął. Po jakimś czasie słyszy szept: - Wstawaj chłopcze. Szczęście ci dopisało! Otworzył oczy, skoczył na równe nogi, patrzy, a tam statek lśniący złotem, z wysokim masztem i żaglami napiętymi przez wiatr. Wskoczył do statku i woła: - Naprzód do zamku! Statek poderwał się z ziemi i leci wśród chmur. Leci młodzieniec w przestworzach, aż tu nagle widzi człowieka przykładającego ucho do ziemi i nasłuchującego czegoś. Przypomniał sobie słowa starca, ląduje w pobliżu napotkanego człowieka i pyta: - Czego tak nasłuchujesz dobry człowieku? - A słucham czy już goście u władcy się zebrali na ucztę weselną - odpowiedział nieznajomy. - Czyżbyś wybierał się tam w gościnę? - pyta chłopak. - Oczywiście! - To siadaj ze mną na statek. Podwiozę Cię! Lecą dalej i widzą człowieka skaczącego na jednej nodze. Lądują obok i mówią: - Witaj dobry człowieku. Dlaczego tak skaczesz na jednej nodze? - Gdybym użył drugiej nogi to świat bym obskoczył w mgnieniu oka, a na ucztę do władcy jeszcze trochę za wcześnie - odpowiedział nieznajomy. - Siadaj z nami, bo i my tam lecimy. Wsiadł na pokład i wznieśli się w niebo. Lecą dalej i widzą starca mierzącego łukiem w niebo. Lądują obok i mówią: - Witaj starcze. Do czego mierzysz skoro, żadnej zwierzyny dokoła nie ma? - Jak to nie ma? Tam w oddali, 100 mil stąd w lesie siedzi orzeł na czubku drzewa. Załoga statku popatrzyła po sobie zdziwiona i zaproponowali zabranie strzelca na ucztę do zamku. Chwilę później lecieli statkiem z nowym towarzyszem. Lecą dalej i widzą smutnego starca dźwigającego na plecach wielki, pękaty worek pełen chleba. Lądują obok i mówią: - Witaj dobry człowieku. Dokąd zmierzasz i co cię tak smuci? - A chleba szukam bo głodnym, a podobno władca wielką ucztę wyprawia - odpowiada mężczyzna. - Cały worek chleba dźwigasz i na głód narzekasz? - Chłopcze to co niosę na jeden kęs nawet nie wystarczy - rzecze starzec. - To siadaj do nas bo i my na tą ucztę lecimy. I ruszyli w dalszą drogę. Lecą dalej i widzą starca smutno spoglądającego w stronę jeziora. Lądują obok i mówią: - Witaj dobry człowieku. Dokąd zmierzasz i skąd ta smętna mina? - A wody szukam, bo spragniony jestem. Myślę coby na ucztę do władcy się udać, a tam trunków pewnie mi nie zabraknie - odpowiada mężczyzna. - Jak możesz być spragniony skoro nad jeziorem stoisz? - pyta młodzieniec. - Chłopcze to jeziorko na jeden łyk nawet nie wystarczy - rzecze starzec. - To siadaj do nas, bo i my ucztę do władcy lecimy. Starzec wdrapał się na statek i ruszyli dalej. Lecą dalej i widzą jak idzie starzec i dźwiga worek ze słomą na plecach. Lądują obok i mówią: - Witaj dziadku. Czyżby słomy we wsi zabrakło? - Gdzieżby, ale to niezwyczajna słoma - odpowiada starzec. - A co w niej takiego niezwykłego? - A to, że jak rozrzucić ją na ziemi to nawet w największe upały mróz siarczysty nadchodzi. Załoga statku zamruczała z podziwu, a głuptak pyta: - A nie masz ochoty dziadku z nami na ucztę do zamku się wybrać? - Chętnie skorzystam z zaproszenia, jeżeli mnie zabierzecie - odpowiedział starzec. I ruszyli w dalszą drogę. Na ucztę do zamku dotarli w samą porę. Gości wszędzie było pełno, a na stołach bogactwo ogromne. Były pieczone mięsa, kiełbasy, mnóstwo chleba, a do tego nieprzebrane ilości beczek z piwem i winem. Uradowała się załoga latającego statku widząc to wszystko. Wylądowali okrętem pod samymi oknami zamku, wysiedli i podeszli do stołów. Wszystko to obserwował władca. Przyjrzał się chłopcu i myśli: - Jak mam swą córkę za takiego prostaka wydać?! Usiadł na swym tronie, czeka aż głuptak przyjdzie o rękę księżniczki prosić i myśli jak tu się pozbyć niepożądanego gościa. W końcu wezwał sługę i posłał go do młodzieńca z wiadomością: - Idź powiedz temu prostakowi jak już zasiądzie do jedzenia, że nie dostanie księżniczki, jeżeli wody żywej nie przyniesie dopóki goście od obiadu wstaną. Jeżeli mu się nie uda, zapłaci za to głową. Gdy władca wypowiadał te słowa chłopak już o wszystkim wiedział, bo jego towarzysz, ten o doskonałym słuchu już mu rozkaz króla przekazał. Siedzi ten i rozpacza, bo jak tu zdążyć? Nawet statkiem latającym nie zdąży tak szybko wody żywej zdobyć. Z pomocą przyszedł mu jednak starzec skaczący na jednej nodze. Postawił drugą stopę na ziemi i w jednej chwili był przy źródle żywej wody. Nabrał jej do bukłaku i już miał wracać, gdy poczuł wielkie zmęczenie i położył się na chwilę, by odpocząć. Głuptak czeka na przyjaciela, który miał mu przynieść, żywą wodę i coraz bardziej się denerwuje, bo już drugie danie przynoszą. Prosi, by towarzysz o doskonałym słuchu sprawdził co się dzieje. A ten odpowiada: - Nic się nie martw. Nic mu nie jest. Nasz przyjaciel przysnął zwyczajnie pod krzakiem. Długo się zastanawiali jak tu obudzić skoczka, aż strzelec w końcu zaproponował, że wypuści strzałę, która zrobi hałas i obudzi śpiącego starca. Tak też zrobili i chwilę później skoczek był przy nich z wodą żywą. Uradowany chłopak przed końcem obiadu zaniósł pod tron bukłak z wodą. Władca zdziwił się, dalej myśli jak pozbyć się prostaczka i mówi: - Córkę swą będę mógł oddać tylko wtedy, gdy za jednym zamachem zjesz ze swymi towarzyszami dwanaście par wołów i tyle chleba, ile zmieści się w dwunastu piecach. Jeżeli Ci się nie uda, zapłacisz za to głową. Gdy opowiedział o tym towarzyszom odezwał się obżartuch: - Nic się nie martw. Raz, dwa poradzę sobie z taką ilością jedzenia. Gdy skończył jeść, pochwalił szefa kuchni i z żalem stwierdził, że drugie tyle z chęcią by przekąsił. Rozgniewany władca wymyślił już jednak kolejne zadanie. Towarzysze mieli wypić dwanaście beczek piwa i dwanaście beczek wina. Uradowany opij szepnął tylko do chłopaka, że taka ilość trunków to pestka. Gdy wypił już wszystko stwierdził, że marna to gościna w zamku, bo drugie tyle trunków co najmniej by wypił. Widzi władca, że głuptak ze wszystkimi zadaniami sobie radzi więc kolejny podstęp wymyśla. Mówi do chłopca: - Przed ślubem wymyć się porządnie musisz. Sługom zaś w łaźniach tak rozkazuje napalić, żeby zbliżyć się do nich nie dało, nie mówiąc już o kąpieli. Głuptak z towarzyszami i na to znaleźli radę. Poszli do łaźni z magiczną słomą, rozrzucili ją na ziemi, usiedli na piecu i trzęsą się z zimna. Po jakimś czasie władca przyszedł do łaźni licząc, że już po chłopaku. Ogromnie się zdziwił widząc go trzęsącego się z zimna i narzekającego na chłód panujący w zamkowych łazienkach. To ostatecznie rozwścieczyło monarchę. Ogłosił kolejne zadanie. Ponieważ od dawna miał spór z królem sąsiedniego kraju ogłosił, iż tamten wypowiedział mu wojnę i córkę odda temu, kto okaże się najdzielniejszym z rycerzy. Wielu ze zgromadzonych pod zamkiem śmiałków ruszyło do boju. Ruszyli również dwaj starsi bracia głuptaka. Chłopak również ruszył na wojnę. Wybłagał u zamkowego koniuszego dychawiczną chabetę i jedzie na niej drogą. Nagle na jego drodze pojawia się starzec, z którym na początku swoich przygód zjadł miły posiłek na leśnej ścieżce. Starzec uśmiecha się i mówi: - Witaj ponownie młodzieńcze. Widzę, że wybierasz się na wojnę. Mam dla ciebie radę. Jadąc tym lasem napotkasz przy ścieżce po prawej stronie wielką, rozłożystą lipę. Podjedź do niej i powiedz "Lipo, lipo otwórz się". W drzewie powinna pojawić się wtedy dziupla, z której wybiegnie rumak z przytroczoną do siodła zbroją i wypchaną torbą. Przywdziej zbroję, dosiądź rumaka, a gdy będziesz potrzebował pomocy w bitwie otwórz torbę i zawołaj "Wychodźcie z torby". Chłopak zrobił dokładnie tak, jak poradził mu starzec. A gdy doszło do bitwy i wypowiedział zaklęcie, z torby wyskoczyła armia rycerzy, którzy stanęli do walki po jego stronie. Niestety, głuptak w walce odniósł również poważną ranę, jednak jego odwaga na polu bitwy tak rzucała się w oczy, że opatrywaniem jej zajęła się sama księżniczka. Użyła do tego swojej haftowanej chustki. Po zwycięskiej bitwie wszyscy wrócili do zamku, a władca rozkazał odnaleźć mężnego młodzieńca. Nie wiedział jednak, że jest nim właśnie głuptak, gdyż w czasie bitwy miał piękną zbroję, wspaniałego rumaka i potężną armię. Chłopak zaś wracając znów przystanął przy lipie i zostawił tam skarby otrzymane od starca przesiadając się na starą chabetę i przywdziewając stare łachmany. Dołączył też do swych starszych braci wracających z wojny. Władca zaś rozkazał szukać dzielnego rycerza, którego rana przewiązana jest chusteczką księżniczki. Po długich poszukiwaniach sługi trafiły również do braci i natychmiast chcieli zabrać głuptaka przed oblicze monarchy. Ten jednak powiedział, iż musi najpierw do łaźni pójść, bo nie chce iść przed tron jak oberwaniec. Po tych słowach pobiegł do lipy i ponownie wymówił zaklęcie. Przywdział zbroję, dosiadł swego rumaka i ruszył do przemiana spowodowała, że księżniczka nie mogła oderwać oczu od młodzieńca, a władca przyjął go z wielkimi honorami i rozkazał rozpocząć przygotowania do wesela.
bajka o statku do czytania